wtorek, 11 lutego 2014

4. Rozdział - Beżowe pudełeczko.

Specjalna dedykacja dla patuu horan - wspaniałej komentatorki :)
_________________________________________________________________________________
Jestem już niedaleko domu.
Nagle ktoś wyrywa moje słuchawki z uszu.
Gdy odwracam głowę widzę niewyraźną postać.
-Hej skarbie co ty tutaj robisz o tak późnej porze? - zapytał.
Jego ciemne włosy połyskiwały w świetle księżyca, a skórzana kurtka wydawała się srebna,
-Zayn nie strasz mnie! - odpowiedziałam - wracam do domu. Muszę iść pa! - rzuciłam i ruszyłam dalej w drogę.
-Czekaj mała, mnie się tak łatwo nie pozbędziesz. Mam tu paczkę dla twojego brata. - krzyknął za mną.
-Jaką paczkę ? - odwróciłam się pytając.
-No dla Logana, ale musisz obiecać, że jej nie otworzysz. To nasze prywatne sprawy. - powiedział z szyderczym uśmiechem.
-No wezmę ją dla niego, ale chcę wiedzieć co w niej jest. Nie chcę, żeby złapali mnie z narkotykami czy czymś takim. - odpowiedziałam.
-O to się już nie martw. - powiedział podając mi małe beżowe pudełko.
-Mogę już iść. - zapytałam, jak mała dziewczynka mamę, o pozwolenie.
-Możesz, ale pamiętaj pod żadnym pozorem nie otwieraj tego pudełka ani nie dawaj go nikomu innemu niż Loganowi. Będę cię mieć na oku. - powiedział i odszedł w jedną z ciemnych uliczek.
"Będę cię mieć na oku" - przedrzeźniałam w myślach jego bez sensowne słowa. On nie będzie mnie śledzić, jak jakiś psychopata!
Gdy odeszłam kilkadziesiąt metrów od miejsca naszego spotkania, postanowiłam zobaczyć, co jest w środku. Wyjęłam beżowe pudełko z kieszeni, miała już podnieść wieko, gdy ktoś złapał mnie za nadgarstek. To był Zayn, on na prawdę mnie śledził.
-Mówiłem, że będę cię miał na oku. Nie ładnie się tak nie słuchać. - powiedział nieco wkurzony.
-Puść mnie! - krzyknęłam. - Słyszysz?
-Nie można ci zaufać. - stwierdził.
Wyrywałam się z uścisku, który zacisnął na moim nadgarstku i popędziłam przed siebie, najszybciej jak umiała. Zayn mnie gonił, na szczęście nie biegał za szybko, ale mi już brakowało sił. Wtedy na kogoś wpadłam. Nie wiedziałam kto to.
-Pomóż mi. - powiedziałam błagalnym tonem.
-To ty Annabeth? - zapytał nieznajomy.
-Taaak. -powiedziałam i schowałam się za chłopaka.
-Ktoś cię goni? - zapytał.
-Tak.
-Ale ja tu nikogo nie widzę, lepiej stąd chodźmy. - zaproponował chłopak, złapał mnie za nadgarstek i ruszyliśmy w stronę mojego domu.
Dopiero w świetle lamp, zauważyłem jego blond włosy.
-Niall. - powiedziałam cicho.
-Tak?
-Dziękuję. - powiedziałam z uśmiechem.
-Ale za co?
-Za to, że jesteś moim najlepszym przyjacielem.
-Taa. Przyjacielem. - powiedział trochę smutny. -Odprowadzę cię do domu.
Gdy byliśmy pod moim domem drzwi otworzył Logan.
-Myślałem, że byłaś u koleżanki. - powiedział podejrzliwie.
-Aha, jakoś widzę jak do domu odprowadza cię ten typ. - odburknął.
-Ja go tylko spotkałam po drodze.  - pośpiesznie wyjaśniłam.
-To ja już morze pójdę. Cześć Annabeth. Do zobaczenia jutro rano. - powiedział i miał już iść, ale Logan zawołał do niego:
-Moja siostra nie będzie jeździć z takim nieodpowiedzialnym chłystkiem! - krzyknął i głośno trzasnął drzwiami.
-Logan jak mogłeś, to mój przyjaciel! - wydarłam się na niego.
-Ty mnie już lepiej nie wkurzaj! A i tak słyszałem, że podkochujesz się w Zaynie.
-CO?! Chyba chciałby, on jest nie w moim typie! Jak możesz tak w ogóle myśleć. Teraz nie mam czasu na miłoście. - wyjaśniłam mu.
-On mi mówił co innego, że zawsze kiedy go spotykasz rumienisz się i robisz się nieśmiała. - zaśmiał się pod nosem.
-Wcale nie. On mi się nie podoba! - wrzasnęłam.
-Kto ci się nie podoba? - zapytała mama, która właśnie weszła do domu. Ale wtopa....
-Eeeee... nie kto tylko co. Nie podoba mi się nowy czajnik. - nie umiem kłamać.
-Według mnie jest bardzo ładny, ale jak kto woli. - odpowiedziała mama, na szczęście uwierzyła w moje słabe kłamstwo.
-Wasz tata dzwonił. - powiedziała poważnie mama. -Chce się z wami spotkać.
-To chyba dobrze.... - powiedziałam z zawahaniem. -A kiedy?
-W ten weekend. - odpowiedziała mama.
-Ja w ten weekend nie mogę. - odpowiedział Logan. - Idę na imprezę.
-Ja też nie..... - zawahałam się. -Bo.... umówiłam się z Milą.
-Tą koleżanką? - zapytała mama.
-Tak właśnie z nią..... - ufff... znów uwierzyła.
-No cóż zadzwonię do taty i powiem, że w ten weekend nie możecie. - powiedziała mama i wyszła z salonu.

~*~
Dziś pierwszy raz jechałam motorem. Było strasznie!
Na szczęście jechałam z Niallem, więc aż tak bardzo się nie bałam.
W szkole pani Elvin odkryła mój talent. Nie wiedziałam, że tak pięknie umiem śpiewać.
Dziś 2 razy spotkałam Zayna ani jedno nie było miłe. Zaczynam go się bać.
Poznałam także Josh, to brat Mily. Jest bardzo słodki! I uroczy.

Gdy skończyłam pisać notkę z dzisiejszego dnia, coś mi się przypomniało. Wsunęłam rękę do kieszeni i jak myślałam, beżowe pudełeczko nadal w niej było. Teraz nikt nie patrzy co robię, pora sprawdzić co jest w środku. Powoli otworzyłam pudełeczko. Nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. Szybko schowałam pudełko pod kołdrę, a w drzwiach stał mój brat.
-Co tam chowasz? - zapytał Logan.
-Nic takiego..
-No pokaż, może to prezent od tego twojego Nialla. - powiedział mój brat i nagle znalazł się obok mnie. Zaczął mnie łaskotać, przecież on doskonale wie, że tego nie cierpię.

-Logan przestań. - próbowałam krzyczeć, ale nie mogłam przestać się śmiać.
Wsunął rękę pod kołdrę, aby odnaleźć "to coś". Na szczęście nic nie znalazł.
-No dobra poddaję się. - zawołał i podniósł do góry ręce. -Dobranoc.
-Dobranoc! - zawołałam i usłyszałam jak cicho zamykają się drzwi.
Uff... na szczęście nie znalazł tego pudełka. Jeszcze pomyślałby, że to moje. Jutro zobaczę co jest w środku teraz muszę już iść spać. Zgaszam światło i odpływam w krainę snów.
Jestem O2, ale nie jako widz, jako gwiazda. Stoję na środku tej wielkiej aren. Wszystkie światła są skierowane na mnie i zaczyna grać muzyka. O dziwo znam tekst piosenki, ale wstydzę się zaśmiewać. Wtedy ktoś łapie mnie za rękę .... to Niall.
-Będzie dobrze. - zapewnia mnie.
Nagle ktoś przystawia mu nóż pod gardła - to Zayn.

Budzę się z krzykiem. Jest już rano, do pokoju wpadają promienie słońca. No cóż pora wstawać.

________________________________________________________________________________

No to za nami 4 rozdział :D Nie miałam pomysłu na tytuł, więc wyszło o takie coś :D
Baardzo dziękuję za 3 obserwatorów i 728 wyświetleń <3 <3 <3

A tak z innej beczki:
Ktoś z was u może lubi Elyar'a Fox'a ?
Ja osobiście go uwielbiam <3 Jestem Foxer <3

5 komentarzy:

  1. CZEKAM NA NEXT <3świetne <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy następny? Super bloog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ŁO MATKO ! ODDAWAJ TALENT *O*
    Taki świetny i jeszcze z dedykacją dla mnie. To chyba dzień dobroci dla mnie co ? ;)
    Przepraszam, że nie komentowałam, ale szkoła ;<<<<
    Fajnie, że wkładasz w to tyle pracy i swojego wolnego czasu. Wiele osób to docenia w tym ja ^^. Ja... nie wiem co napisać. Imaginy, które piszesz są po prostu wspaniałe! Przez chwilę po prostu patrzyłam się w ekran komputera i wielkim uśmiechem na twarzy, nie mogąc uwierzyć, że jest ktoś kto tak dobrze potrafi pisać ! Jestem pod wrażeniem twojego talentu związanego z pisaniem...
    Szczerze ? Wszystko jest idealne.
    Och, czysta zajebistość! Jestem OCZAROWANA.
    KOCHAM TWOJEGO BLOGA I MA NAJLEPSZĄ AUTORKĘ!
    Kocham i weny ♥

    OdpowiedzUsuń