Specjalna dedykacja dla mojego Zgredka Umpalumpasa :D
Gdy byliśmy już w aucie postanowiłam poruszyć temat Zayna.
-Czyli kolegujesz się z Zaynem. - powiedziałam patrząc na niego jak kieruje samochód.
-Tak. Może nie wygląda sympatycznie, ale to naprawdę równy gość. - powiedział nie odrywając wzroku od jezdni.
-A wiesz, że on pali papierosy i to jeszcze w szkole? - zapytałam.
-Jest pełnoletni. W ogóle skąd ty go znasz? - powiedział już w większa emocją.
-No bo.... byłam dziś w kozie, a on też. - powiedziałam szybkom, prawie niezrozumiale.
-CO! Byłaś w kozie?! W pierwszy dzień!? Annabeth! - prawie krzyczał.
Nie sądziłam, że mój starszy brat może, aż tak się mną przejmować.
-No bo Niall powiedział mi żart....
-Jaki Niall? - zapytał patrząc mi w oczy.
-Kolega. - odpowiedziałam. Zastanawiało mnie, dlaczego on się tak przejmuje.
-Kolega? - rzucił mi podejrzliwe spojrzenie.
Właśnie w tym momencie podjechaliśmy pod dom. Mamy jeszcze nie było, kończyła za dwie godziny.
Gdy Logan zaparkował samochód, udaliśmy się do środka. Po zdjęciu butów, usiadłam na kanapę, a mój brat poszedł przynieść coś do jedzenie. Po chwili przyszedł z miską chipsów i dużą Fantą. Włączyłam coś w telewizji i po chwili usłyszałam pukanie.
-Otworzę. - powiedział Logan i ruszył w stronę drzwi.
Wychyliłam się aby zobaczyć kto przyszedł. W drzwiach ujrzałam znajomą mi osobę.
-Cześć. Ja do Annabeth - powiedział blondyn.
-To ty jesteś Niall? - zapytał podejrzliwie mój brat.
-Tak. Jest Annabeth? - zapytał Niall trochę speszony.
-Jest, ale nie wiem czy możesz z nią rozmawiać. To w końcu dzięki tobie trafiła do kozy. - powiedział Logan.
Koleguj się z Zaynem jeden dzień, a już zaczyna zachowywać się jak on - chamsko.
-Josh zostaw go. - podeszłam do drzwi.
-Ale... - przerwałam Loganowi.
-Logan poradzę sobie. Możesz wracać do domu. - powiedziałam zezłoszczona do mojego brata.
-Poczekaj Niall tylko ubiorę buty. - odpowiedziałam blondynowi z uśmiechem.
~*~
-To o czym chciałeś pogadać Niall? - zapytałam.
-Chciałem się ciebie zapytać, czy w piątek poszłabyś ze mną na urodziny mojej kuzynki. - zapytał Niall.-A ile lat ma ta kuzynka? - zapytałam, bo nie chciałam, aby później się okazało, że pójdę na urodziny ośmiolatki.
-Będzie kończyć osiemnaście lat. - wyjaśnił blondyn.
-Mam tam pójść z tobą, jako twoja dziewczyna? - zapytałam.
-Nie, nie! Jako przyjaciółka. - zaczął się śmiać donośnie.
W tym momencie pod dom podjechała moja mama.
-Niall cicho! Moja mama przyjechała. Musisz już iść. Nie może nas zobaczyć. - wyszeptałam do niego.
-Przecież my nic złego nie robimy. - powiedział Niall z uśmiechem jak zawsze.
-Ciszej! Chodzi oto, że moja mama pomyśli, że jesteś moim chłopakiem, będzie się wypytywać i zrobi się niezręcznie. - powiedziałam szeptem. - To mój numer telefonu, jeżeli będziesz miał jakąś sprawę po prostu zadzwoń albo napisz, ale teraz muszę spadać zanim mama wejdzie do domu. - powiedziałam i w pośpiechu podałam mu karteczkę z numerem.
-Pa Annabeth. - powiedział nareszcie cicho Niall i zniknął w krzakach.
~*~
Cudem udało mi się zdążyć przed mamą.
-Cześć! - powiedziała wchodząc do domu. - Może ktoś mi pomoże z zakupami?
-Ani słowa mamie. - szepnęłam do brata. - Inaczej dowie się, że twoi koledzy palą papierosy.
-Niech ci będzie. - szepnął.
-To ktoś mi pomoże? - przypomniała się mama.
Pomogliśmy jej rozpakować zakupy. Razem z mamą rozbiłyśmy kolacje dla wszystkich - zapiekanki. Uwielbiam je! Po ich zjedzeniu znów usiedliśmy na kanapę i zaczęliśmy oglądać jak telewizyjne show.
Nadal czułam w ustach posmak zapiekanki, ale nadszedł czas spania i musiałam go zastąpić ohydnym smakiem pasty do zębów. Po szybkim prysznicu i przebraniu się w piżamę, ruszyłam prosto do mojego pokoju. Zamknęłam drzwi i zaczęłam szperać w szafce pod łóżkiem. Jest! Mój pamiętnik. Otworzyłam na czystej stronie i zaczęłam pisać.
Nowy dom, nowe życie. Prawda. Pierwszy dzień już za mną.
W szkole poznałam kilka osób między innymi Nialla i Mile.
Niall mieszka w domu obok mnie i zaproponował mi, abyśmy razem
poszli na osiemnastkę jego kuzynki. Myślę, że będziemy przyjaciółmi.
Mila jest bardzo sympatyczna, na pewno stworzymy zgraną paczkę.
Poznałam też Zayna. Jest w nim coś innego, jeszcze nie wiem czy go
lubię czy nienawidzę. Opinia przyjdzie z czasem.
Gdy skończyłam pisać, usłyszałam sygnał wiadomości. Spojrzałam na telefon - dostałam SMS-a od Nialla.
Cześć Annabeth tu Niall.
Chcesz jechać ze mną jutro do szkoły?
Jeżeli tak to będę czekać pod moim domem o 7:40.
Odpisałam mu, że oczywiście. Była dopiero 22, więc postanowiłam trochę poczytać. Wzięłam z szafki nocnej "Percy Jackson Morze Potworów" i przeniosłam się w świat trzynastolatka, który jest synem Posejdona. Mitologia grecka całkowicie omamiła moją głowę i nie wiem kiedy zasnęłam.
No to za nami 2 rozdział :) Dziękuję za 174 wyświetlenia :)
Siostry dziś wyszedł teledysk do Midnight Memories, więc musimy pobić rekord, który wynosi 19.3 mln, więc po przeczytaniu bloga zapraszam do oglądania.
Aaaaaaaale zajebiste *-*
OdpowiedzUsuńCudo <3
Czekam na nexta.:)
AAAAAA Super piszesz :) Czekam na następny rozdział <3 Kiedy będzie?
OdpowiedzUsuńDzisiaj :)
UsuńJezuu ! Dawaj nexta. Chcę wiedzieć co będzie dalej, po prostu bdshvfbgsdb. ZGON NA MIEJSCU !
OdpowiedzUsuńhttp://we-fight-to-win.blogspot.com/